Odpracowanie karmy ?

Jakiś czas temu zaobserwowałam jeden wątek w swoim życiu, a mianowicie:
Zawsze jak wchodzę w jakiś związek to z człowiekiem, który ma jakiś problem, mianowicie z rodziną z alkoholem, choroba, nastawienie typu "mam wszystko i wszystkich gdzieś, jestem najlepszy" itp itp.
I w związku z tym po przeanalizowaniu każdego związku wystąpila jedna zależność.
W kazdym z tych przypadkow musiałam "zaistnieć", wbić do głowy osobnikowi inne przekonania, doprowadzić do tego, żeby poszedł się leczyć, przywrócić jakąś wiarę.
W każdym z tych przypadkow udało sie - na chwilę, na dłużej na zawsze..
W każdym przypadku po zakończeniu swojej "misji" związek się kończył.
Podobno miałam/mam do odpracowania względem Nich karmę.
Jestem ciekawa jakie jest Wasze zdanie na ten temat i czy Waszym zdaniem to jest wlaśnie odpracowywanie karmy czy coś innego ?

Tak właśnie w moim przekonaniu wygląda odpracowywanie karmy względem kogoś. Między innymi tak.

Masakra, ale ja musiałam być niegrzeczna

Kurcze, mam to samo. Zawsze pakuję się w skomplikowane akcje. Męczy mnie to, wiem, że tak robię, zawsze powtarzam, że to ostatni raz a potem znowu... Mimo, że staram się kontrolować i tak ponownie się wtapiam.
Nie lubię tego.

Hm.. gdzieś przeczytałam (niewykluczone, że tu na forum), że nie powinniśmy unikać takich relacji, bo karmę i tak prędzej czy później trzeba odpracować. A to przecież i dla nas jest jakaś lekcja. Trzeba mieć nadzieję, że po takim "odrobieniu pracy domowej" czeka nas coś miłego

A więc idąc tym tokiem rozumowania, Asiu, na pewno czeka Cię coś baaaardzo miłego jak już się tak napracujesz

A to ja wiem i już inaczej do tego podchodzę, kiedyś mnie to mocno irytowało - teraz uważam, że każda tak samo "porażka" jak i sukces do czegoś mnie prowadzi i uczy

Poza tym, bycie takim nazwijmy to "przewodnikiem" to wyjątkowo odpowiedzialna rola która daje dużo dobrego. "Może nie zmienia całego świata, ale zmienia świat tych ludzi" i to jest piękne.

Fajnie to ujęłaś - niekoniecznie mam się za przewodnika, ale wiem, że muszę jakiś ślad po sobie zostawić. A czasem to męczące

Tak to karma. W systemie DEIR odpracowujemy karmę w dwa, trzy dni.

Tak? A w jaki sposób w 2-3 dni przepracować można całą zaciągniętą karmę? Tylko ja Cię błagam nie wyskakuj mi z "przepisami kulinarnymi" i GMO