Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 64 ] 
1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
Drukuj
Autor Wiadomość
PostNapisane: 11 mar 2012, o 11:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 lut 2012, o 00:06
Posty: 32
Podziękowań: 10
Cześć!

Przeważnie duchy są dla nas niewidoczne, chociaż część z nich może się zmanifestować w nocy, a nawet czasami w ciągu dnia. Nie mniej jednak przed lub w trakcie kontaktu, towarzyszą nam pewne uczucia lub emocje.

Jak waszym zdaniem można poznać obecność ducha?

Moim zdaniem w trakcie kontaktu z duchem (nawet kiedy go nie widzimy) może pojawić się dziwne uczucie chłodu, które przechodzi koło lub przez nas. Być może otrzymamy również wiadomość telepatyczną o jego pojawieniu.


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 mar 2012, o 20:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 mar 2012, o 23:31
Posty: 2339
Podziękowań: 1254
Czytałam niedawno, że zwierzęta mają taką zdolność i potrafią wyczuć obecność duchów.


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 18 mar 2012, o 21:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2012, o 08:02
Posty: 128
Podziękowań: 43
Zgadza się. Zwierzęta często panikują lub wykazują dziwne oznaki podczas kontaktu z bytami niefizycznymi. W dodatku oprócz umiejętności wyczuwania duchów, potrafią doskonalne wyczuwać emocje.


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 mar 2012, o 10:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lut 2012, o 20:07
Posty: 42
Lokalizacja: 3miasto
Podziękowań: 8
Gdy byłam malutka, brałam udział w pogrzebie mojego dziadka.
Gdy jeszcze ciało dziadzi leżało w otwartej trumnie w domu babci, widziałam jak zachowuje się pies. Kundelek, który był nierozłącznym towarzyszem dziadka od długich lat, zawsze przy nim był, spał z nim, w tym dniu długo siedział nieruchomo w progu pokoju, dosłownie jak skamieniały, nie reagował na obecność gości, którzy niekiedy szturchnęli go niechcący przechodząc w tę i z powrotem...
W pewnym momencie postanowił się zbliżyć do trumny i co ciekawe, nie szedł na łapkach, tylko czołgał się z uszami położonymi po sobie, uniżony, jakby coś strasznego przeskrobał albo jakby się bał...
Zastanawia mnie, czego się bał... może na swój sposób "wyczuwał" śmierć..?
Jednak nie widziałam w nim paniki ani histerii. Być może miłość do zmarłego pana przezwyciężyła lęk..? Swoją drogą, po paru dniach od pogrzebu dziadka, psina zdechła na dziadkowym fotelu, nic przez ten czas nie jedząc i nie reagując na otoczenie.
O takim przywiązaniu zwierząt słyszałam nie jeden raz - miłość po zgon.
Ale słyszałam kiedyś od kolegi z podstawówki, jak w jego domu, po śmierci ojca, zdarzyło mu się zerwać ze snu w środku nocy, w pokoju widział ducha swojego ojca, który miał coś do niego mówić. A towarzyszył temu pies!
Psina podobno wyła i ujadała z całych sił, dobijała się do zamkniętych drzwi, walczyła z drzwiami jak o życie, byle uciec!
To musiało być przeżycie dla obojga... kolegi i psinki. :-?




Wracając do tematu,
jedyną zjawą jaką widziałam "na własne oczy", i tu na szczęście poparł mnie mój brat, który też to widział, był nasz zmarły sąsiad. Starszy pan, bardzo serdeczny i lubiany, przeżył niejedno w życiu, miał za sobą dwa zawały, operację stawu biodrowego po upadku z drabiny- przeżył wszystko dzielnie, ale własnej żony strawić nie potrafił!
Historia w ogóle niesamowita z tą kobietą, bo pamiętam, że gdy byłam jeszcze szkrabem małym, miałam wrażenie już wtedy, że jest tak wiekowa, że wkrótce umrze ze starości!
Minęło dwadzieścia parę lat, ona wciąż żyje, znienawidzona przez otoczenie, bardzo wstrętna i zawistna kobieta.
Jej mąż z zupełnym spokojem rankiem jak co dzień zrobił zakupy, uśmiech i spokój na twarzy... miał swoją ukochaną zagrodę z mnóstwem ptaków, przeróżnych odmian kurek ozdobnych, kolorowych, indyków, kolorowych kaczek... było tego całe mnóstwo i było czym się zachwycać! Wrócił z zakupów, ze spokojem poszedł do ptaszków...
wytłukł je wszystkie, pogrzebał za stodołą, posprzątał i wyszedł do lasu.
Masakra jakaś... :ymsigh:
W lesie powiesił się na drzewie.
I wyobraźcie sobie, że przez jeszcze długi czas widziałam go dość często, jak spaceruje po podwórzu, wokół swojej sporej działki, tak jakby nic się nie zmieniło, jakby żył!
Jak zawsze lekko przygarbiony, z rękami założonymi do tyłu...
Głupio mi było nawet o tym mówić, bo bałam się, że nikt mi nie uwierzy.
Ale po paru dniach mój brat przyjechał z przejażdżki rowerowej po lesie. Zdyszany, blady, przerażony, wjechał na podwórko z zawrotną prędkością i wydusił z siebie, że był niedaleko miejsca, w którym znaleziono sąsiada na drzewie i zobaczył go, normalnie jakby żył!
Spacerował sobie spokojnie...
po paru tygodniach zjawa przestała się ukazywać komukolwiek.
To jedyny taki przypadek "widzenia", natomiast zdarzało mi się słyszeć i czuć obecność... nawet nie wiem, jak to nazwać... zjawy..?
Uczucie chłodu, ciarki bez powodu na ciele np. tylko z jednej strony... jeśli zbliżę się w tym kierunku, nieprzyjemne odczucia są bardziej wyczuwalne.
W mieszkaniu, które obecnie wynajmuję, zdarzało mi się doświadczać takich zjawisk odkąd zaczęłam przygodę z Tarotem.
Z tym, że pomijając mój naturalny lęk w takich sytuacjach, nie dostrzegłam, by działo się coś złego. Owszem, czułam i słyszałam, że "ktoś" siada mi na łóżku gdy próbuję zasnąć, przechodzi przez kuchnię i siada na moim ulubionym miejscu, słyszałam lekko dźwięczące panele, dźwięk krzesła, jaki zawsze słyszę, gdy siadam... i lekkie, dyskretne przesunięcie ceratki na stole. Zwykle działo się to wieczorem lub w nocy coś mnie budziło.
Poza dyskretnymi dźwiękami, bardziej jednak wyczuwałam obecność tej istoty.
W pewnym momencie nawet doszłam do wniosku, że to zjawisko nie ma złych zamiarów, być może nam (mi i dzieciom) towarzyszy, jakby czuwało.
Coś podobnego odczuwałam będąc w ciąży z pierwszą córcią.
Dwukrotnie ratowano małej życie jeszcze w brzuszku i za każdym razem, gdy działo się bardzo źle, mogłabym przysiąc, że ktoś przy mnie jest!!
I to tak długo, dopóki nie było widać poprawy. Jednocześnie miewam dziwne sny.
Wiecie, może to się wydawać nienormalne, może w to nie wierzycie...
ale ja uważam na podstawie tych doświadczeń, że jest ktoś, kto czuwa nad nami, gdy dzieje się źle... coś w tym jest. :-?
Sorki za elaborat :p pozdrawiam wszystkich. :ympeace:

_________________
"...wybaczamy, aby nasze życie mogło toczyć się dalej..."
- kard. St. Wyszyński.


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 mar 2012, o 08:33 

Dołączył(a): 27 mar 2012, o 13:18
Posty: 73
Podziękowań: 10
czasami tez mam wrazenie jakby ktos za mna chodzil, nawet drzwi do windy zatrzymuja sie jak gdyby jakis spoznialski zatrzymal je reka. Czasami az sie boje ;-) ale z drugiej strony to od dawna tak mam wiec chyba nie jest to zaden zly duch :-)

_________________
"Nie wierzcie w nic, bez wzgledu na to, gdzie to przeczytacie lub kto to powie, nawet gdybym ja to powiedzial, jesli to nie zgadza sie z waszym rozumem i zdrowym rozsadkiem"
Budda


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 kwi 2012, o 19:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 kwi 2012, o 18:39
Posty: 142
Lokalizacja: Dolnyśląsk
Podziękowań: 34
Jeżeli ktoś tylko chce, może spróbować wyczuć aurę duszy. Ale z drugiej strony duchów w naszym otoczeniu jest bardzo dużo, więc trudno jest wyróżnić to czego szukamy. Jeśli dusza chce, to manifestuje swoją obecność. Np. Jeśli osoba ma możliwość zobaczenia ducha, lub usłyszenia, to dusza może to wykorzystać. Mimo wszystko trzeba potrafić kierować takim darem, bo nie każda Istota jest dobra. A jeśli ktoś naprawdę się wyczuli i dokształci w kierunku wyczuwaniu, to będzie mógł w każdej chwili zdiagnozować czy ktoś jest obok. Czego chce, jakie przynosi emocje, czy jest dobry, itd. itp. Co do zwierząt - Koty mają tendencję do strachu, kiedy zobaczą ducha. A ogółem, co do zwierząt - Jedne widzą drugie nie. Ale w przeciwieństwie do ludzi - Tych widzących jest więcej.
Jeśli ktoś tylko chce, może nauczyć Kota żeby dawał znać jeśli przyjdzie niespodziewany gość, a my go nie zauważymy. ;3
Wiem, że najgorsze co może być dla początkującego który szkoli się w widzeniu takich zjawisk - To wredna dusza, lub pasożyt który bezczelnie to wykorzysta w zły sposób.

Akurat u mnie bywa co noc dobra dusza. Zawsze stoi w tym samym miejscu, czasami coś tam zrobi, przyjazny gest, przywita się. I tyle. Wygadany nie jest. Ale WIEM że daje mi znać iż JEST. Żebym była tego świadoma. I to akurat jest dobre.

_________________
Na pewno słyszeliście kiedyś o Marce Mohito, jeśli to twoja ulubiona marka koniecznie zajrzyj na stronę wyprzedaż Mohito tutaj znajdziecie, najnowsze kolekcje w super cenach :)


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 kwi 2012, o 19:20 

Dołączył(a): 17 mar 2012, o 17:44
Posty: 50
Podziękowań: 7
cZASAMI MAM WRAŻENIE ŻE KTOŚ JEST WPOKOJU ALE JESZCZE NIE WIDZIAŁAM .NATOMIAST MOJA CÓRKA (30 LAT0 i jej syn (7 lat) twierdzą ze mają ducha w swoim nowo wybudowanym mieszkaniu i go czasem widują .Już sie nie boją ale na poczatku bardzo to przeżywali


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 5 maja 2012, o 14:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 maja 2012, o 13:55
Posty: 1
Podziękowań: 1
Miałam takie doświadczenie, z duchem mojego zmarłego ojca. W dniu kiedy jeszcze nie wiedziałam, że zmarł ( wypadek samochodowy), byłam na imieninach u babci, cała rodzina tam była, różne naczynia wypadały nam z rąk, czuć było jakąś napiętą atmosferę, uczucie jakby coś wisiało w powietrzu. Po powrocie do domu i tej tragicznej informacji zrozumiałam, dlaczego tak było, to była jego energia manifestujący się duch.
Moja kuzynka po śmierci swojego dziadka, tego samego dnia miała identyczną sytuację, w kuchni patelnia sama spadła, garnek spadł. A najciekawsza historia i najbardziej romantyczna to taka, że po pół roku od śmierci jej dziadka, siedziała z babcią w pokoju i rozmawiały o wszystkim i niczym i nagle usłyszały jakąś melodię dobiegającą z szuflady komody. Okazało się, że to kartka pozytywka grała, na którąś rocznicę ślubu dziadków, przy czym grała zamknięta, a to technicznie niemożliwe. I okazało się, że tego właśnie dnia była rocznica ich ślubu, dziadek z zaświatów pamiętał :)))


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 5 maja 2012, o 20:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 mar 2012, o 14:52
Posty: 312
Podziękowań: 39
Hmm, ja z kolei słyszałam, że małe dzieci, zanim jeszcze wsiąkną w nasz świat za sprawą tzw. socjalizacji, kiedy są jeszcze całkiem niewinne, maja zdolność widzenia duchów, aniołów, ogólnie obracają się w świecie pozazmysłowym.

Moje kuzynki, w dużym odstępie czasu, ale w tym samym domu (dom rodzinny dziadków) podobno zjawy widziały. Jedna zmarła prababcię, kiedy spała w jej pokoju, druga jakąś nieznaną postać. Nieźle się strachu najadła, emocje na najwyższym poziomie.
Co do mnie - sceptycznie do sprawy podchodzę. Raczej staram się szukać racjonalnych wytłumaczeń w podobnych opowieściach, jeśli już stwierdzę, że coś faktycznie mogło się dziać. Oczywiście gdzieś z boku głowy zostawiam ciut miejsca na fakt, że duchy są wśród nas, że są dwa równoległe światy, które czasem się przenikają, itp. Ale podejście mam raczej sceptyczne. Wiadomo jednak - to, że czegoś nie widziałam, nie oznacza, że tego nie ma, nawet jeśli tak mi się wydaje. Zawsze dopuszczam drugą opcję, choć jest ona dużo słabsza, niż ma wiara w umysł i jego tworzydła.
Reasumując - sama nigdy ducha nie widziałam, a jeśli kiedyś zobaczę to podejrzewam, że zwrócę się do specjalisty, który ma przeciwdziałać widzeniu różnych dziwnych rzeczy. Dlatego też wole nie widzieć, niechże ma psychika trochę jeszcze wytrzyma ;)

_________________
Sceptyk


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 maja 2012, o 20:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 lut 2012, o 09:02
Posty: 300
Podziękowań: 125
Jeden z moich kuzynów twierdził, że duchy nie istnieją i traktował wszystkie takie historyjki, jako wymyślone bajki.
Jakieś dwa tygodnie po śmierci Naszej prababci miał ciekawą przygodę. Po przebudzeniu w nocy, ujrzał Naszą prababcię w oknie, która wpatrywała się w niego głębokim spojrzeniem. Podobno była ubrana tak, jak na pogrzebie. W panice natychmiast zakrył się kołdrą i próbował wmówić sobie, że coś mu się przyśniło. Spojrzał powoli jeszcze raz, i znowu tam była. Przerażony uciekł do mamy, ale ona twierdziła, że wyobraźnia płata mu figle. Nie wrócił już do swojego łóżka i całą noc spał u mamy.


 Zobacz profil  
 
Odpowiedz w temacie
1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona


Przyjaciele: dobrysennik.pl
Centrum pobierania

Witaj na Naszym forum o tematyce - rozwój osobisty i duchowy. Porozmawiasz tutaj z użytkownikami na tematy niezwykłe. Warto również sprawdzić aktualny horoskop na cały rok 2013 razem z przesłaniem anielskim dla każdego znaku zodiaku! Oprócz tego nasi użytkownicy pomogą zinterpretować twój sen oraz zagłębią Cię w tematykę rozwoju osobistego, spraw związanych z duchowością, jak i również ezoteryką. Sprawdzisz także znaczenie snu w naszym własnym senniku online, w którym podyskutujesz z użytkownikami.
Regulamin, polityka prywatności i kontakt
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group | phpBB SEO | Spolszczenie: phpbb3.pl
Copyright © 2012 by WrotaRozwoju.PL