Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 13 ] 
Drukuj
Autor Wiadomość
PostNapisane: 21 gru 2012, o 18:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 lut 2012, o 09:02
Posty: 300
Podziękowań: 125
W tym temacie dyskutujemy na temat przyciągania partnera lub partnerki przy pomocy prawa przyciągania, wymieniając się własnym doświadczeniem.


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 cze 2013, o 09:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lis 2012, o 20:34
Posty: 155
Podziękowań: 85
W tym temacie mogę się podzielić moimi "odkryciami" z lat wcześniejszych.
Otóż...
Najlepiej nie koncentrować się na konkretnej osobie- wtedy wymaga to zbyt wiele zapału i energii, a i tak w wielu przypadkach okazuje się, że to nie był/była ten/ta jedyny/jedyna.

Najlepiej zrobić sobie listę cech wymarzonego partnera/partnerki i na tym się skupiać.
Dodatkowo zaznaczę, że sami też powinniśmy się wykazywać pożądanymi cechami, gdyż wiadomo, jak działa prawo przyciągania.

W ciągu całego swojego życia zazwyczaj udawało mi się tworzyć bliższe relacje z konkretnymi partnerami, którzy "wpadli mi w oko".
Ale te najlepsze relacje przychodziły " z góry".

Na bazie własnego doświadczenia mogę też powiedzieć, że kiedy odpuszczamy, szybciej nam się udaje. Ale nie oznacza to bezczynnego siedzenia na kanapie!!!
Zróbmy tyle, ile możemy, a resztę pozostawmy biegowi rzeczy.

Osoby, które są za podejmowaniem inicjatywy może i by mnie zbeształy, ale ja opisuję tu swoje doświadczenia.

Poza tym... W moim przypadku miłość przychodziła w najmniej oczekiwanym momencie.
I w chwili obecnej, kiedy się skupiam nad tym, że jestem sama- dalej jestem singielką :(

Ciężko nie myśleć o tym, że chciałoby się mieć partnera. Ale lepiej chyba poczekać na kogoś zbliżonego do naszego ideału i skupić się na innych celach, niż łapać " co podleci".

Nie wiem, co Wy na to.

?


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 18 cze 2013, o 09:34 
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 sie 2012, o 18:30
Posty: 1634
Podziękowań: 599
Potwierdzam - lista cech jak najbardziej się sprawdza. Najlepiej jeszcze zaznaczyć 10 najważniejszych (bo jak już się rozpiszecie, to będzie miała ich ze sto...). Dodatkowo tak jak Bezcenna napisała powinniśmy te cechy posiadać albo takie, które pasują bezpośrednio do nich. Np. chcę mieć zaradnego, opiekuńczego partnera, to ja powinnam umieć zadbać o dom itp.

Tak samo zgadzam się z tym, że należy odpuścić i nie przejmować inicjatywy na siłę, jak to niektóre kobiety robią... Szacunek do siebie jest jedną z najważniejszych rzeczy.

Zanim ktoś Cię pokocha i zaakceptuje, najpierw musisz pokochać i zaakceptować W PEŁNI samego siebie.

Można skupiać się na konkretnej osobie, ale tym sposobem można też wyrządzić sobie krzywdę... Jak druga osoba nie chce, to nie przyciągać jej na siłę, bo sami zaplątujemy się w jakieś powiązania, które nam szkodzą. Nasz umysł nie jest aż tak mądrym tworem, żeby wiedział co jest dla nas najlepsze. Pozory często mylą, zwłaszcza kiedy angażujemy się emocjonalnie - wtedy nie dostrzegamy wielu rzeczy, a po czasie z ulgą stwierdzamy "dobrze, że nie wyszło"..

Z moich doświadczeń wynika, że akceptacja stanu singla / singielki też jest kluczem do zmiany. Teraz akceptujesz to, że jesteś sama, ale gdzieś w podświadomości UFASZ, że trafisz na ODPOWIEDNIĄ osobę. Odpowiednią dla Ciebie, taką, żebyś czuł/a się z nią szczęśliwa, taką, która pasuje do Ciebie na danym etapie życia. Człowiek się ciągle zmienia, psychika jest cały czas kształtowana, więc to, że raz wypiszesz cechy wcale nie oznacza, że nigdy nie zmienisz zdania co do niektórych.

Zaufanie życiu, że przyniesie Ci kogoś odpowiedniego jest bardzo ważne. Nie proś, nie błagaj... Ufaj, że będzie Ci dane :) Albo raczej miej głębokie przekonanie, pewność, po czym przestań o tym myśleć i zajmij się sobą. Zadbaj o siebie, zrób coś, co lubisz, sprawiaj sobie mnóstwo przyjemności. Chwilowo nie masz komu dawać miłości partnerskiej, więc daj ją sobie, zacznij lubić spędzać ze sobą czas, rób to na co masz ochotę.

_________________
http://www.nemeste.wordpress.com
http://www.duchowoscosobista.wordpress.com


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 lut 2014, o 21:04 

Dołączył(a): 18 lut 2014, o 16:56
Posty: 3
Podziękowań: 0
Jestem po długim i bardzo ważnym dla mnie związku, który był moim pierwszym prawdziwym związkiem i pierwsza miłością z liceum. Z czasem gdy oboje dojrzeliśmy doszliśmy do wniosku że mimo całej miłości która zostanie na zawsze nie potrafimy sobie wiele dać.

Od roku jestem sama. Ten rok był dla mnie zaskakujący i trudny. Wracałam myślami do byłego partnera, rzucałam się w wir nowych znajomości. Niektóre z nich może miałby nawet szansę istnienia, ale tak naprawdę to ja nie byłam na nie gotowa i partnerzy to podświadomie wyczuwali.

Teraz miewam coraz więcej okresów kiedy zajmuję się sobą, staram bardziej poświęcić pracy, poznawać znajomych, bo wcześniej miałam ich bardzo mało a poza tym jestem typem towarzyskiego samotnika. Po żywiołowym spotkaniu chcę wrócić do łóżka i wsadzić nos w książkę lub film.

"Bezcenna" piszesz że to staranie się nie myśleć o miłości jest trudne. Też tak uważam, bo w głębi serca bardzo pragniemy mieć kogoś bliskiego. Ja mam wciąż tę tęsknotę i każdego mężczyznę najchętniej bym oceniała przez filtr "jakim byłby partnerem"..albo rozglądam się..gdzie ta moja miłość.

Czy dobrze sobie wizualizować swój ideał partnera/związku?


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 19 lut 2014, o 08:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 lut 2012, o 09:02
Posty: 300
Podziękowań: 125
Można wizualizować, ale bardziej cechy partnera (np. jest opiekuńczy, wierny itp. ), niż jego wygląd.


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 19 lut 2014, o 12:06 
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 sie 2012, o 18:30
Posty: 1634
Podziękowań: 599
Ja może nie tyle wizualizowałam, co miałam cały czas w głowie obraz partnera, jakiego chcę. Jak najbardziej wygląd się zgadza ;) Otoczenie, w jakim go umieszczacie też ma znaczenie, zastanówcie się gdzie byście chcieli / chciały widzieć swoją wymarzoną połówkę, w jakich sytuacjach, co się dzieje wokół, co on / ona robi.. To jest ważne, diabeł tkwi w szczegółach ;)

_________________
http://www.nemeste.wordpress.com
http://www.duchowoscosobista.wordpress.com


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 lut 2014, o 15:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lis 2012, o 20:34
Posty: 155
Podziękowań: 85
Podzielę się z Wami nowym doświadczeniem, od ostatniego wpisu.

Pisałam w czerwcu, a z poczatkiem września zmieniłam pracę- i tam poznałam "obecnego" partnera.
Czy jakoś specjalnie wizualizowałam/precyzowałam, jaki ma być ten partner?
Cóż, swojego czasu dużo o tym myślałam, wiedziałam, jaki powinien być.
Ale tkwiły we mnie jeszcze pewne PRZEKONANIA.
Takim przekonaniem jest i było:
1. lubię młodszych facetów ( bo czuję sie przy nich młodsza i pełna energii)
2. lubię blondynów ( i w nich się zakochuje )
Dodatkowo w czasie na krótko poprzedzającym nowy związek wiedziałam, że chciałabym zdecydowanego partnera, który ma zawsze własne zdanie i bywa stanowczy.

Wiecie, w co weszłam?
Młodszy partner ( dużo młodszy), blondyn, a zamówione "zdecydowanie", to rodzaj jakiegoś "robię jak chcę i nie liczę sie z nikim".
Przez 3 miesiące "związku" mam liczne obawy, wiecznie się kłócimy, w ogóle nie ma czegoś takiego jak kompromis czy rozmowy, bo on uwaza, ze ma być tak, jak on chce, a jak mi to nie pasuje, to mój problem. Widujemy się wg powiedzenia " raz na ruski rok" i tylko wtedy, kiedy spędzamy razem wieczór jest ok.
W zasadzie mogłabym powiedzieć, że to toksyczny związek- czuję się w nim zaszczuta, boję się mówić o sobie i swoich pragnieniach, czuję sie winna, wiecznie słyszę, że jestem egoistką i wszystko robię źle itp. Cały czas usprawiedliwiam jego postepowanie wierząc, że "on się zmieni".
A przecież mam ŚWIADOMOŚĆ w co się wpakowałam.

Zaczęlam się zastanawiać, co jest nie tak, że przyciągnęłam kogoś takiego jak on, lub że przyciągam facetów, którzy jak to się potocznie mówi " nie mają jaj" lub chcą mnie tylko wykorzystac w jakiś sposób wierząc, ze wyświadczają mi przysługę ( bo niestety i tacy się trafiają).
Nie umiem znaleźć odpowiedzi na to pytanie.
Jedynie, co mi przychodzi do głowy to to, że mam obniżone poczucie własnej wartości, często myśle, że nie zasługuję widocznie na normalnego faceta, który by mnie kochał, był wierny, czuły i opiekuńczy względem mnie oraz zaradny życiowo.

Sposób myslenia o sobie najwidoczniej działa przeciwko mnie.

Może komuś pomoże ta historia i wyciągnie wnioski dla siebie..?


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 lut 2014, o 16:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lut 2014, o 12:08
Posty: 223
Podziękowań: 12
Chcąc być kochanym musisz kochać. Nic więcej


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 lut 2014, o 16:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lut 2014, o 19:35
Posty: 55
Podziękowań: 15
Bardzo ładnie ujęte, zwłaszcza biorąc pod uwagę szersze pole miłości - nie tylko partnerstwo.


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 lut 2014, o 17:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lis 2012, o 20:34
Posty: 155
Podziękowań: 85
Owszem- kochać siebie.


 Zobacz profil  
 
Odpowiedz w temacie


Przyjaciele: dobrysennik.pl
Centrum pobierania

Witaj na Naszym forum o tematyce - rozwój osobisty i duchowy. Porozmawiasz tutaj z użytkownikami na tematy niezwykłe. Warto również sprawdzić aktualny horoskop na cały rok 2013 razem z przesłaniem anielskim dla każdego znaku zodiaku! Oprócz tego nasi użytkownicy pomogą zinterpretować twój sen oraz zagłębią Cię w tematykę rozwoju osobistego, spraw związanych z duchowością, jak i również ezoteryką. Sprawdzisz także znaczenie snu w naszym własnym senniku online, w którym podyskutujesz z użytkownikami.
Regulamin, polityka prywatności i kontakt
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group | phpBB SEO | Spolszczenie: phpbb3.pl
Copyright © 2012 by WrotaRozwoju.PL