Problemy i emocje

Byc moze nasze zycie na tej planecie w tym wymiarze czasoprzestrzennym polega wlasnie na rozwiazywaniu problemow , radzeniu sobie z trudnymi sytuacjami , emocjami , uczuciami . Jak dodamy do tego jeszcze zbieranie roznych doswiadczen zyciowych , rozumianych jako rozne sytuacje zyciowe w ktorych ujawniaja sie nasze przerozne sposoby postepowania , emocje i uczucia wobec siebie , innych ludzi i otaczajacej nas rzeczywistosci, to mamy komplet.
Panuje takie przekonanie, ze dzieki problemom w naszym zyciu mamy szanse sie rozwijac.
Jak sadzicie?
Jaki tak naprawde wplyw na nasze zycie maja problemy i emocje ktore nas dotykaja .?
Co jest kluczem do ich rozwiazywania?

Witaj
Uważam, że dokładnie, dzięki problemom tym przerobionym przez nas możemy się rozwijać. Tzn. tym, których podłoże i powód zaistnienia jesteśmy w stanie zidentyfikować.
Każda sytuacja w życiu uczy nas czegoś nowego. Najważniejsze jest, aby przez te złe doświadczenia nie zamykac się w sobie, a przepracować je tak żeby stanowiły dla nas naukę, a nie dalszy powód do cierpienia. Jest to bardzo trudne, jednak nie do niezrealizowania.

Wpływ diametralny mają. Emocje kierują zyciem człowieka, wpływają na jego decyzje, powodują, że działa. Gdyby problemy nie wywoływały emocji, nie byłyby problemami.
W sumie pokusiłabym się na wypowiedzenie tezy, że jeśli coś nie wbudza emocji - nie istnieje. Nie sądzę, żeby był uniwersalny klucz do rozwiązywania problemów, to by było zbyt proste i w gruncie rzeczy też nudne. Człek przestałby się uczyć, nie musiałby sięstarać, myśleć. Znowuż, problemy nie byłyby problemami, a jedynie drobnostkami, przejściowymi kłopotami, nie wzbudzałyby szczególnych emocji. W końcu pewnie przestałoby się je w ogóle rozrózniać. Znieczulica.
Acz myślę sobie, że dobrym sposobem rozwiązywania problemów jest, zwyczajnie, dystans. Poczekać chwilkę, niech wzburzone emocje nieco zelżeją, właczy się logika. Trzeba nauczyć się siebie. W spokojnym okresie przeanalizować w jaki sposób z reguły stawia się czoło problemom, czy jest on efektywny. Ludzie mają rózną emocjonalnośc, niektórzy nie są w stanie okiełznac emocji lub trwa to u nich bardzo długo. Ale dobrze jest pamiętac, ze emocje to takie paskudy, które lubią wyolbrzymianie i popracować własnie nad tym, aby nie dać się im nieść. Może i jest to trudne, ale ponoć "praktyka czyni mistrza"

Wiesz Andro, czytając rozpoczynane przez Ciebie wątki mam nieodparte wrażenie, że dotykasz banałów, na które doskonale znasz odpowiedz. Ale miło, ze wpływasz na rozwój forum i zmierzasz ku rozruszaniu towarzystwa

Jak najbardziej uważam, że te potyczki nas najwięcej uczą.
Gdyby nie było przeciwności to jak byśmy się uczyli? Gdybyśmy byli zawsze bogaci jak byśmy docenili pieniądz czy pracę. Gdybyśmy nie odczuwali strat, jakbyśmy doceniali to co mamy. To właśnie te przeciwności czynią nas ludźmi i one nas kształtują. Ważne w tym jest, żeby nauczyć się radzić sobie z nimi

Polecamy artykuł o tym, skąd czerpać siłę wewnętrzną do stawiania czoła życiu codziennemu i przeciwnościom losu
http://inicado.pl/skad-czerpac-wewnetrzna-sile-