Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 13 ] 
Drukuj
Autor Wiadomość
PostNapisane: 19 lut 2015, o 14:16 
Istnieją dwa rodzaje chrztu: wodą i ogniem. Jan Chrzciciel (woda) i jego nieudolni naśladowcy (chrzczą wodą, ale bez ducha). oraz Jezus (ogień).

32 Jan dał takie świadectwo: "Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. 33 Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: "Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym". 34 Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym".
---------------
Ewangelie: Mateusz, Łukasz, Jan

Mt 3,11-12: „Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia, lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie, ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem”.
Łk 3,16 „Jan im tak odpowiedział: „Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała. Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym”„.
J 1, 26-27.33: „...on tak przemówił do wszystkich: „Ja was chrzczę wodą, lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem”.

Co oznacza „ogień”? Jak wskazuje kontekst, chodzi tu również o sąd: „Ma On wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym” (tamże). Słowo to zrozumiałe jest w ustach Jana, który był bardzo związany ze Starym Testamentem oraz, jak się powszechnie przyjmuje, ze wspólnotą z Qumran. Metaforę „ognia” znał i Stary Testament, i qumrańczycy. Sąd z „ogniem” występuje już u proroków (Am 7,4; Ml 3,2.19; Iz 4,4; 27,8; Jr 4,11-12). Szczególnie interesujący jest Iz 4,4n: „Gdy Pan obmyje brud Córy Syjońskiej i krew rozlaną oczyści wewnątrz Jeruzalem tchnieniem (ruah) sądu i tchnieniem pożogi (dosłownie: baer— ogień), wtedy Pan przyjdzie [spocząć] na całej przestrzeni góry Syjonu i na tych, którzy się tam zgromadzą, we dnie jako obłok z dymu, w nocy jako olśniewający płomień ognia”. Prorok łączy tu ogień, ducha i sąd: „duch sądu i duch ognia”.

W innych parafrazach
ogień to: miłość i miłosierdzie
ogień to: pasja
ogień to: oczyszczenie, wypalenie grzechu

Marka 9:49-50
...(49) Albowiem każdy ogniem będzie osolony. (50) Sól, to dobra rzecz, ale jeśli sól zwietrzeje, czymże ją przyprawicie? Miejcie sól w samych sobie i zachowujcie pokój między sobą.

Objawienie Jana 3:18-19
...(18) radzę ci, abyś nabył u mnie złota w ogniu wypróbowanego, abyś się wzbogacił i abyś przyodział szaty białe, aby nie wystąpiła na jaw haniebna nagość twoja, oraz maści, by nią namaścić oczy twoje, abyś przejrzał. (19) Wszystkich, których miłuję, karcę i smagam; bądź tedy gorliwy i opamiętaj się.

1 Piotra 1:6-7
...(6) Weselcie się z tego, mimo że teraz na krótko, gdy trzeba, zasmuceni bywacie różnorodnymi doświadczeniami, (7) ażeby wypróbowana wiara wasza okazała się cenniejsza niż znikome złoto, w ogniu wypróbowane, ku chwale i czci, i sławie, gdy się objawi Jezus Chrystus.
1 Piotra 4:12-13
...(12) Najmilsi! Nie dziwcie się, jakby was coś niezwykłego spotkało, gdy was pali ogień, który służy doświadczeniu waszemu, (13) ale w tej mierze, jak jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, radujcie się, abyście i podczas objawienia chwały jego radowali się i weselili.

Dzieje Apostolskie 2:16-19
...(16) ale tutaj jest to, co było zapowiedziane przez proroka Joela: (17) I stanie się w ostateczne dni, mówi Pan, że wyleję Ducha mego na wszelkie ciało i prorokować będą synowie wasi i córki wasze, i młodzieńcy wasi widzenia mieć będą, A starcy wasi śnić będą sny; (18) Nawet i na sługi moje i służebnice moje Wyleję w owych dniach Ducha mego i prorokować będą. (19) I uczynię cuda w górze na niebie, i znaki na dole na ziemi, Krew i ogień, i kłęby dymu.

Duch Święty rozpala w naszych sercach Bożą pasję. Po rozmowie zmartwychwstałego Jezusa z dwoma podróżującymi uczniami, opisali swoje serca jako rozpalone (Ew. Łukasza 24.32). Po tym jak apostołowie otrzymali Ducha podczas Zielonych Świąt, mieli pasję, która trwała do końca ich życia i która dodała im odwagi do szczerego zwiastowania Bożego Słowa (Dzieje Apostolskie 4.31). Tak jak złotnik używa ognia do oczyszczenia odpadów ze szlachetnego metalu, tak Bóg używa Ducha Świętego, aby odsunąć od nas grzech (Psalm 66.10; Księga Przypowieści Salomona 17.3)


I taki dodatek do całości:

E w a n g e l i a - M a t e u s z a
Rozdział: 11
Świadectwo Jezusa o Janie


11 Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on. 12 A od czasu Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je.


E w a n g e l i a - M a t e u s z a
Rozdział: 10
Za Jezusem lub przeciw Niemu.
Wyrzeczenie

34 Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. 35 Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową 36 i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. 37 Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien.


  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 19 lut 2015, o 23:34 
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 sie 2012, o 18:30
Posty: 1634
Podziękowań: 599
Osobiście jestem bardzo ciekawa chrztu i jak on wpływa na energetyczne ciała człowieka. Nawet próbowałam znaleźć coś na ten temat, ale jakoś to zostawiłam, bo na nic ciekawego nie natrafiłam.

Cytujesz Pismo Św., z tym że nic mi to nie mówi i jakbyś mogła wyjaśnić własnymi słowami o co z tym chrztem chodzi, to byłabym wdzięczna.

Mam kilka pytań:
1. Czy wg Ciebie osoba ochrzczona w wierze katolickiej staje się w jakiś sposób "poświęcona" Bogu chrześcijańskiemu, przytwierdzona do tej i tylko tej wiary?
2. Czy można jakoś zerwać tą "umowę" zawartą poprzez chrzest? Czy jest w ogóle coś takiego?

Swojego czasu bardzo mnie denerwowało, że zostałam ochrzczona bez własnej zgody i uważam, że powinno się z tym poczekać aż dziecko samo zadecyduje, ale... prawdopodobnie wtedy mało kto chciałby przyjąć chrzest.
Powiem Ci, że drażniło mnie wszystko co na temat wiary mówiono, ale po kilku latach chyba mi przeszło i już mnie to nie rusza. Nawet lubię księdza z najbliższej parafii ;)
Nie powiem, żebym się z religią katolicką utożsamiała, ale już nie przeszkadza mi tak jak wcześniej. Właściwie, to z żadną religią się nie utożsamiam i wcale tego nie potrzebuję. Dobrze mi tak, czuję się wolna, nic nie muszę. Ale wiesz co? 10 przykazań naprawdę szanuję i uważam, że są świetnie wymyślone. Zwłaszcza "nie zabijaj", co notorycznie łamie KAŻDY Z NAS na każdym kroku. Dla mnie "nie zabijaj" to nie zabijaj i koniec. Zwierząt, owadów i każdego stworzenia też to dotyczy, bo gdzie jest napisane, że tu o ludzi chodzi? Dla mnie to przykazanie obejmuje wszystko.

Trochę offtopowo, ale wracam do pytań, które zadałam wcześniej.

_________________
http://www.nemeste.wordpress.com
http://www.duchowoscosobista.wordpress.com


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 lut 2015, o 15:47 
Nie przejmuj się formą, ważne co w duszy gra. Nie trzeba nic uściślać.

Zauważ, że żadne nazwy nie są dziełem przypadku:

Świątynia- święci się
Kościół- kości_ół- -> wokół kości, krąg kości, celebracja świata umarłych
Katolicyzm, Katolik -> kat_olik, kat_ olizyzm, kat_orga…itd…
Chrześcijanin- ten, co ochrzcił się.

Katolicyzm jest profanacją chrześcijaństwa. Nie bez powodu duchy ludzkie intuicyjnie uciekają od profanum. Nie tylko kult Maryjny jest czysto lucyferiański, ale i cały ceremoniał chrztu.

W Biblii chrzest udzielał tylko ten, który był powołany przez samego Boga (potwierdzony), a nie nominowany przez kastę faryzeuszy. Do chrztu podchodził człowiek świadomy- ten, który dobrowolnie wybierał drogę pewnych wyrzeczeń. Chrztu po ukrzyżowaniu Jezusa mogli udzielać tylko jego uczniowie, którzy nie profanowali zaleceń swojego mistrza, a którzy otrzymali od niego ducha świętego. Człowiek nieczysty (faryzeusz, nie powołany) nie może udzielać chrztu, bo wlewa własną nieczystość na ludzkie ciała i duchy. Przypatrz się takiemu dogmatowi:

Największym aktem czarodziejstwa odprawianym w Kościele katolickim jest przeistoczenie, zwane przez teologów: „transubstancjacją”, która rzekomo następuje w czasie sprawowania mszy świętej, gdy kapłan przez wypowiedzenie szeptem słów: „Hoc est enim Corpus Meum”, przemienia chleb w rzeczywiste ciało Chrystusa, a wino przestaje być winem, i przeistacza się rzekomo w rzeczywistą krew Chrystusa. Nauka o transubstancjacji została przez Kościół katolicki ogłoszona światu, jako dogmat, w który bezwzględnie wszystkie narody powinne wierzyć, jako warunek zbawienia. Przeistoczenie jest aktem magii, który został przejęty z religii pogańskiego Rzymu, w którym odprawiano tajemnicze mysteria. Greckie μυστήριον mysterion, znaczy „tajemnica”, i tak samo mówi się w kościele, o przeistoczeniu, jako o „tajemnicy eucharystii”. Lud katolicki nie jest tego świadomy, że jest przez kapłanów – celebrantów omamiany, którzy magicznymi ceremoniami mszy świętej, sugerują ludziom, że są w posiadaniu boskiej mocy, którą mogą manipulować w dowolny sposób. To jeden przykład z tysiąca innych.

Konkrety na pytania:

1. Osoba w wierze katolickiej nie jest poświęcona Bogu, ani chrześcijaństwu. Jezus o tym wyraźnie mówi: Obłudnicy! …uczeni w piśmie i faryzeusze, znam wasze uczynki i wasze plugawe serca, bo posiadacie wiedzę, ale ją wybiórczo przekazujecie. Przez to ludzie prowadzeni są na fałszywe drogi do Boga. (napisałam to własnymi słowami, bo cytaty właściwe już padły).
2. Zerwać można umowę natychmiast, bo nie jest to umowa z Bogiem, a chrzest jest na wskroś fałszywy. Jest woda, ale nie ma ducha.

Jak to wygląda energetycznie. Chrzest jest ogromną zmianą duchową. To się czuje tak bardzo i tak głęboko, że nie można się pomylić w odczuwaniu. I jest potwierdzenie, tak jak opisywał Jan Chrzciciel (tylko troszkę inne, bo Jezus był wybrańcem i u niego było to bardziej widowiskowe, dwa chrzty w jednym). Nigdy już się nie wróci do poprzedniego stanu ducha, to dział ostatecznie zamknięty. Po chrzcie człowiek może jeszcze błądzić, bo zło zwodzi nieustannie, jest na ciągłym czuwaniu, a jeszcze jest inny chrzest, jako kontynuacja: „ogień i duch święty”- czyli boskie oświecenie. A my w tych czasach nie mamy przewodników, są tylko fałszywi prorocy, więc aby się nie pomylić, trzeba się zwracać ze wszystkim bezpośrednio do Boga. Inaczej jesteśmy skazani na zwiedzenie.

I Jezusa szatan chciał zwodzić, obiecując mu wszystkie królestwa na Ziemi, pomimo, że był już ochrzczony duchem świętym.

Nie trzeba utożsamiać się z żadną religią i dogmatami. Jezus nie tworzył religii, tylko ideę zrozumienia pewnych zjawisk i prawideł. W zasadzie był opozycją do Starego Testamentu, stąd Nowy Testament, jako inna wartość porównawcza.


  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 lut 2015, o 19:29 
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 sie 2012, o 18:30
Posty: 1634
Podziękowań: 599
Z tego co zrozumiałam, to wg Ciebie chrztu właściwie nie ma, bo Kościół jest obłudny, księża nieczyści... W takim razie tak jak napisałaś - wraz z chrztem wylewają na nas swoje energetyczne brudy. Dobrze Cię zrozumiałam?
Czy można ten chrzest obrócić jakoś w pozytywny aspekt, np. pomoc w rozwoju duchowym?

_________________
http://www.nemeste.wordpress.com
http://www.duchowoscosobista.wordpress.com


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 lut 2015, o 20:16 
Dobrze zrozumiałaś. Chrzest kościelny nie jest chrztem właściwym (jest nie biblijny), nie ma w nim nowego ducha. Jest tylko woda, jako rytuał i zamykanie energii krzyżami (mieczami). Nie można go zamienić na pozytyw. Trzeba postarać się o nowy chrzest.


  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 21 lut 2015, o 11:45 
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 sie 2012, o 18:30
Posty: 1634
Podziękowań: 599
Czyli taki zwykły kościelny chrzest raczej przeszkadza w rozwinięciu, skoro jest zamykanie energii krzyżem?
Wybacz, że tak dopytuję, ale taka już jestem, jak chcę się czegoś dowiedzieć, to drążę głęboko i tak długo aż zrozumiem.

_________________
http://www.nemeste.wordpress.com
http://www.duchowoscosobista.wordpress.com


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 lut 2015, o 12:27 
Zamykanie dziecku (nieświadomych owych praktyk nad nim) górnych centr na zasadzie: "nic nie będziesz widział, nic nie będziesz słyszał, nic nie będziesz mówił w prawdzie".
W Biblii chrzest jest Obmywaniem z góry do dołu. Nie ma krzyży i symboliki (znaczków)
---
Jezusa w zasadzie można było inaczej uśmiercić, na tamte czasy były i inne, bardziej wyrafinowane metody. Symbolika krzyża (lub litery T) miała odzwierciedlenie i powiązanie we wcześniejszym biblijnym wydarzeniu- wywyższenie węża przez Mojżesza na pustyni. Mojżesz z patyków zrobił a la krzyż i zawiesił na nim węża. Krzyż był celowym narzędziem w rękach katów, jako wieloznaczny symbol całkowitego upokorzenia- "jesteś poniżej węża".


  
 
PostNapisane: 28 mar 2015, o 21:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 mar 2015, o 10:37
Posty: 345
Lokalizacja: Las pod Warszawą
Podziękowań: 83
Ewelina, to co pisze Aster o chrzcie, odpowiada kwestii nakładania pieczęci, tematu dokładnie nie badałam ale jak sobie wyszukasz zapewne rozszerzy twoje spojrzenie.

_________________
„Uważaj na swoje myśli, stają się słowami. Uważaj na swoje słowa, stają się czynami. Uważaj na swoje czyny, stają się nawykami. Uważaj na swoje nawyki, stają się charakterem. Uważaj na swój charakter, staje się twoim przeznaczeniem.” – Lao Tze


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 31 mar 2015, o 09:36 
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 sie 2012, o 18:30
Posty: 1634
Podziękowań: 599
Niezbyt dużo jest informacji na ten temat, w dodatku nie wiadomo w co wierzyć...

_________________
http://www.nemeste.wordpress.com
http://www.duchowoscosobista.wordpress.com


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 kwi 2015, o 11:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 cze 2013, o 07:29
Posty: 117
Podziękowań: 24
Też o tym słyszałam. Sam aktu chrztu jest tak silnie zakorzeniony w naszej kulturze, ze trudno wymagać od ludzi, by go całkiem odrzucić. Obawiam się, ze sam pomysł napotkał by się z wyklęciem,np. w rodzinie mojego narzeczonego. Wiele razy się nad tym zastanawiałam, jak odwrócić negatywny efekt nałożenia pieczęci. Konkretne działanie odczyniające albo zapobiegające. Ktoś coś wie?

_________________
Emkafe


"Trwaj tylko w słońcu, bo nic pięknego nie rośnie w ciemności."
F. Schiller


 Zobacz profil  
 
Odpowiedz w temacie


Przyjaciele: dobrysennik.pl
Centrum pobierania

Witaj na Naszym forum o tematyce - rozwój osobisty i duchowy. Porozmawiasz tutaj z użytkownikami na tematy niezwykłe. Warto również sprawdzić aktualny horoskop na cały rok 2013 razem z przesłaniem anielskim dla każdego znaku zodiaku! Oprócz tego nasi użytkownicy pomogą zinterpretować twój sen oraz zagłębią Cię w tematykę rozwoju osobistego, spraw związanych z duchowością, jak i również ezoteryką. Sprawdzisz także znaczenie snu w naszym własnym senniku online, w którym podyskutujesz z użytkownikami.
Regulamin, polityka prywatności i kontakt
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group | phpBB SEO | Spolszczenie: phpbb3.pl
Copyright © 2012 by WrotaRozwoju.PL