"Magia Domowa" - recenzja

Oto kolejna recenzja:
Barbara Kozieł - 1970Basia

- Magia domowa, autorstwa S. Cunninghama i D. Harringtona



Magia domowa to frapująca i niezwykle ciekawa książka. Zawarte w niej tematy pochłania się jednym tchem i czasem z uśmiechem na ustach, a czasem szaleństwem w oczach, że tak można – że to w ogóle możliwe. To jednak stara dziejowa prawda, że w szaleństwie jest najlepsza metoda, a szaleństwo i magia idą w parze. Bo czyż wiedźmy i wiedźminki nie uważa się zwykle za szalone?

Książka może odrobinę rozczarować tych, którzy opierają się o inne wierzenia magiczne. Dla poszukujących magii domowej z terytorium Polski czy dawnego ZSRR, aż po Chiny, nie ma wiele, wszak zaklęcia te w niewielu miejscach się pokrywają.

Polecam jednak tę książkę, bo zawsze warto wzbogacać wiedzę o nowe wierzenia i magiczne kulty. Jest ona pisana przez mężczyzn – to miłe, bo z reguły wiedźmy to kobiety, a ich nazwa pochodzi od wiedzy, ogromnej wiedzy. Tym bardziej warto zaopatrzyć się i przeczytać tę książkę.

To nie tylko magia, ale i troszkę bardziej męskie jej postrzeganie, aż dziw bierze, że poza szamanami funkcjonuje też w innych męskich umysłach, ale to także jest fajne.

Polecam, bo naprawdę warte przeczytania, a książka – jak to się mówi – zachodu jest warta, wszak nasze życie zachodu jest warte i nie można odrzucić w nim magii, bo ona jest, nawet jeśli w nią nie wierzymy. Często jednak dziwimy się czemuś, że coś się stało. A jednak:-)

Autor: Barbara Kozieł - 1970Basia

Magia domowa jest dla osób, które się tym akurat działem magii interesują, a sama recenzja jest dobra - tak uważam Ja bym przeczytała

Jesli chodzi o recenzje Basi to (nie pogniewaj sie Basiu) nie zachęciła mnei do kupienia tej ksiazki. tak naprawdę niewiele o niej powiedziła.

Wiem trudno jest napisac recenzje. Niestety magia domowa poczeka, chciałam sie o niej czegoś więcej dowiedziec a dostałam opis wrażeń.

Podtrzymam słowa Mgiełki - recenzja jest krótka i nie wiele można się z niej dowiedzieć o książce.
Wkurza mnie stwierdzenie, że szaleństwo i magia idą w parze. Zwłaszcza, że zawsze - gdziekolwiek bym nie trafił, wszyscy marudzą, że powinno się być rozważnym i ostrożnym w magii. Dodałbym coś trochę więcej, bo recenzja nie zdradza za wiele o książce więc nie wiem czy by mnie zaciekawiła.
Skoro nie dotyczy magii domowej z terytorium Polski, dawnego ZSRR lub Chin, to dotyczy wierzeń, z których kręgów? Tego głównie mi brakuje. C:

Może szaleństwo, w sensie madness? C:
Ileż to magów ceremonialnych wylądowało w psychiatryku ^ ^
a ileż to chaotów wyskoczyło przez okno.

Ci chaoci mają coś nie tak z głową. Ten argument mnie nie przekonuje. |D

w sumie ja też nie xD ale wypadało bronić koleżanki.
Zapalczywość w magii nie popłaca :3