Kto wie, jak mogę to interpretować?

Szukam i nie mogę znaleźć nigdzie tego w żadnych sennikach. Motyw: ZĘBY, ZĄB.
Całego snu nie pamiętam, ale jak to zwykle bywa, takie smaczki się wychwytuje, co niechybnie oznacza, że nie są one przypadkowe.

Mianowicie śniło mi się, że wypadają mi zęby. Od trzonowych zaczynając. Właściwie to sama je sobie wyjmowałam, wyłamywałam, bo czułam, że się sypią, są chore. Kilka z nich (dwa lub trzy) było mi wcześniej wstawionych w zastępstwie - prawdziwe, jakby wyrwane jakiemuś zwierzęciu, bardzo długie, przypominające kły, wsadzone i zabezpieczone drutem przypominającym ten od aparatu ortodontycznego. Kaleczyły mi trochę wnętrze jamy ustnej, były niewygodne, więc je z tego drutu wysupłałam. Trzonowce po prostu wyjmowałam z dziąseł.
Kiedy już wyczyściłam sobie jamę ustną z tych chorych i niewygodnych zębów, ciągle zostały mi przednie, czyli te najlepiej widoczne przy uśmiechu. Po usunięciu tamtych, jakby nieco na siebie ponachodziły.

O ile cały sen był zamazany, zamglony, to było dosyć wyraźne, na tyle, że czułam smak, charakterystyczne uczucie połamanych, wytartych ze szkliwa zębów oraz wszelkie inne wrażenia towarzyszące wydłubywaniu sobie np. mleczaków.


Dziwnie musi się czytać ten opis, ale jestem wprost przekonana, że da się i powinnam to jakoś zinterpretować.

Jest w stanie ktoś mi pomóc?

Hej

Z tego co wiem wypadanie zebow to zawsze na jakas chorobe, nie koniecznie Twoja. Moze ktos z rodziny, albo moze ogolnie na jakies zmiany w Twoim zyciu.

Pzdr:*

ja słyszałam ze wypadanie zebow to śmierć kogoś z rodziny,ale nie bierz tego do sb nie musi sie sprawdzić. chociaż skoro wyciągałas chore zeby to może po prostu ktoś sie pozbedzie choroby,albo sporego problemu.

wierz w to ze bd dobrze

Doszłam sama w końcu do wniosku, że ten sen ma znaczenie symboliczne, ale nie jest wróżbą, lecz nadaje się głównie do interpretacji psychologicznej. Świetnie oddaje moją obecną sytuację życiową, gdzie staram się "oczyszczać" z pewnych rzeczy, pozbywam się "chorych zębów", by zostawić tylko "zdrowy uśmiech". Nie staram się uzdrawiać na siłę rzeczy, które uważam za zepsute, ale pozbywam się ich, by zaraza nie przedostała się na inne sfery życia.

W każdym razie, biorąc rzeczony sen w ten sposób na rozum, utwierdzam się w przekonaniu, że postępuję właściwie. Tak czuję.

Dziękuję dziewczyny za Wasze interpretacje - są mało optymistyczne, ale nie mam w zwyczaju martwić się na zapas. Jeżeli sen jest jednak wróżbą, poza zbadaniem się u lekarza lub nakłonieniem do tego najbliższych, nie jestem w stanie wiele zrobić, więc nie ma sensu gryźć się o senne widy.

Pozdrawiam Was obie i dzięki jeszcze raz.