Jasnowidztwo czy intuicja ?

Witam, może ktoś wytłumaczy mi co się dzieję albo dostanę jakoś radę Mianowice, zawsze miałam bardzo rozwiniętą intuicje zresztą tak jak moją mama, ale ja ponadto potrafiłam na kilka sekund przed zdarzeniem przewidzieć je, a kiedyś nawet przyśniło mi się zdarzenie, które wkrótce się wydarzyło. Ostatnio zapytałam mamę czy moja babcia też miała taką "super " intuicje i dowiedziałam się, że nie tylko moja babcia ale też prababcia miały taką intuicję . Potem zaczęłam czytać o jasnowidztwie i intuicji, i wywnioskowałam, że moje zdolności to nie tylko intuicja ... Od tamtej pory wszystko się nasiliło; praktycznie cały czas przewiduje coś na te kilka sekund przed, znowu przyśniła mi się sytuacja, która wkrótce się wydarzyła, a wczoraj miałam coś jakby wizję - na moment przed całkowitym zaśnięciem widziałam siebie, w pewnym momencie nad moją głową pękła taka jakby deska i wtedy obudziłam się z lekkimi drgawkami. Później znowu próbowałam zasnąć i znowu na moment przed snem, słyszę głos mojego taty, który mnie woła. Dlaczego tak się dzieję, czy to jasnowidztwo ?
Wczoraj chciałam spróbować coś przewidzieć - przed snem usiadłam na łóżku, zamknęłam oczy, skupiłam się i delikatnie zaczęłam obracać pytanie w mojej głowie, w pewnym momencie kierując moje oczy delikatnie ku górze chyba zaczęło otwierać się moje trzecie oko, wydaje mi się, że weszłam w pewnego rodzaju trans, mój tułów zaczął delikatnie się kołysać i tak coraz mocniej i nagle był taki moment - przestałam się kołysać i poczułam jak przechylam się do przodu, a moja twarz robiła jakieś dziwne miny ( mimowolnie) czułam
jakbym zaczęła się do czegoś zbliżać (może do odpowiedzi) i w końcu doszłam do takiego stanu, że nie mogłam oddychać, przestraszyłam się i przestałam, a moje ciało było całe odrętwiałe, Co to było ?!
Dodam, że już kiedyś próbowałam OOBE i tez kończyło się tym, że w tym " takim"
momencie zaczynałam przestawać oddychać ( tak jakbym tego nie potrzebowała ) i kończyłam.
POMOCY !

W głębokiej medytacji, czy transie zaprzestanie oddechu jest normalną sprawą, a nawet chwilowe zatrzymanie bicia serca... Wtedy sama się wystraszyłam, ale często takie coś powtarzało się, więc stwierdziłam, że to musi być normalne i przestałam zwracać na to uwagę. W ogóle się nie przejmuj, że nie oddychasz chwilami, a nawet długimi chwilami. Twój organizm wchodzi w bardzo głęboki trans i nie potrzebuje jakby tych wszystkich czynności podtrzymujących nas przy aktywnym życiu. To taki stan wegetacji. Zaobserwuj swoje ciało, na spokojnie, nie martw się, że nie oddychasz. W razie potrzeby Twoje ciało samo weźmie głęboki wdech i ustabilizuje wszystko. Miej zaufanie do swojego ciała i mózgu, który nim kieruje.

Co do intuicji, to fajnie byłoby ją rozwijać, ale to Twoja decyzja i zastanów się, bo konsekwencje mogą być różne. Możesz zacząć (za) bardzo odczuwać innych ludzi lub widzieć ich inaczej, co nie do końca może Ci się spodobać, możesz wyczuwać byty naokoło siebie. Nie mówię tutaj, żeby Cię straszyć, ale kiedy się rozwijamy, to nie tylko w jednym kierunku, czy takim jakbyśmy chcieli, ale w wielu. Mimo wszystko nie ma się czego bać i trzeba iść do przodu, takie moje zdanie. Do odważnych świat należy.
No i dobrze byłoby wiedzieć po co się to robi.

Te efekty przed zaśnięciem to hipnagogi i nie są niczym niezwykłym. Większość ludzi je miewa

mi sie wydaje ze tracenie oddechu mogłoby być (ale niekoniecznie) spowodowane próbą opuszczenia ciała o takich rzeczach tez czytalam.

nie musicie tego brać pod uwage taka tam teoria