Dekret uwolnienia

Czasami afirmacje mogą okazać się nieskuteczne. Przykładowo żeby móc wyleczyć się z choroby, trzeba ją najpierw odkryć i poczuć, a następnie wyleczyć się z niej. Dlatego zamiast afirmowania siebie zdrowego, powinnyśmy zacząć od dekretu uwalniającego, dzięki któremu "wyjdzie" z nas choroba, a następnie przy pomocy afirmacji całkowicie się od niej uwolnimy. Większość metod samouzdrawiania działa w taki właśnie sposób, że najpierw nasila objawy, a następnie eliminuje je.



Jak stworzyć własny dekret uwalniający?
Najpierw musimy postawić sobie cel do którego dążymy. Przykładowo niech będzie to poznanie właściwej partnerki.

Zakładając, że jesteśmy singlem, powinniśmy przeanalizować dogłębnie co jest tego przyczyną i odpowiedzieć samemu sobie dlaczego jestem sam? Co jest powodem tego, że nei mogę poznać partnerki? Może jest to spowodowane ty, że jestem taki i taki.. W ten sposób znajdziesz swoje blokady, które nie pozwalają Ci poznać partnerkę, dlatego musisz się od nich uwolnić tworząc swój dekret mniej więcej w taki sposób dla każdego problemu:

Ja (imię) uwalniam się od niskiej samooceny mojego wyglądu, ponieważ jestem dokonały taki, jaki jestem.
Ja (imię) uświadamiam sobie, że mam wysoką samoocenę.

Dzięki niemu stworzymy pewien grunt pod nogami, który pomoże nam w późniejszym afirmowaniu poznania idealnej partnerki.

Na mnie afirmacja nie działa. Choćbym nie wiem jak sie starała, nie potrafię sie uwolnić. Przez chwilę wydaje mi sie, ze tak, udało sie, jest dobrze. A po chwili wszystko wraca do normy, tej "złej" normy. Tak, afirmacja nie działa na wszystkich

Dlatego stosuje się dekrety uwalniające Widocznie głęboko w przekonaniu masz zakodowane negatywne wzorce, które są sprzeczny z tym, co afirmujesz.

Afirmacja działa, jeżeli nie jest sprzeczna z Twoim przekonaniem.
Musisz w po prostu uwierzyć w to, co afirmujesz. Poczuć przypływ pozytywnych emocji. Cieszyć się z realizacji celu, jakbyś już go osiągnęła.

Takie "przeprogramowanie" nie jest łatwe i jest robotą nie raz na kilka miesięcy, a nawet kilka lat. Własny dekret uwalniający może w tym pomóc.

Hmm, to nie dla mnie. Zbyt łatwo ulegam emocjom, za szybko się poddaję. A szkoda, jak pięknie by było potrafić żyć w harmonii z sobą samym i przywoływać to co dobre

Teraz są takie czasy...Wiele nas gubi... Możesz wszystko,ale to wymaga czasu..uwierz że ci się uda...otwieraj oczy na szczegóły..nawet na wiatr podczas spaceru...SPOKÓJ.....uwierz w to...to bd pierwszy krok...a potem obserwuj ....

Tak, ale własnie ta podstawa stanowi problem - wiara. Im częściej powtarzam sobie, że bedzie dobrze i dam radę, kiedy nastawiam się pozytywnie i staram sie blokować wszelkie negatywne mysli - dzieje sie coś "złego". I cała wiara robi wielkie "boom", witamy w rzeczywistości Tak czy inaczej próbuję, a co mi tam

Z tymi afirmacjami to jest tak, że cześć to zwykłe zdania, które nijak się mają do problemu, ponieważ nie wiemy pod jakim kątem je układać, aby odniosły skuteczność, jednak jeśli już stworzymy coś konkretnego po około 21 dniach powinno "wykiełkować", ale to też nie reguła. Osobiście stosowałem i polecam , "co nie zabije to wzmocni".

Ta afirmacja na mnie działa, za każdym razem kiedy to powtarzam czuję się tak jakoś lżej.

Ja bym zaproponowała zacząć od odnalezienia w sobie tego, co dobre, co nam sie podoba.
Np brak nam wiary w siebie. Zatem zaczynamy szukać plusów: mam ładne oczy, ludzie mówią, ze ładnie wyglądam, kiedy się uśmiecham, jestem miła, jestem wytrwała itp.
Trzeba umieć zaakceptowac siebie takimi, jakimi jesteśmy. Z tej akceptacji nas samych zrodzi sie akceptacja otoczenia. PRZETESTOWAŁAM
W mojej pracy spotykam sie z wieloma ludzmi róznego pokroju.
Ale nic nie uspokaja tak, jak moje wewnętrzne opanowanie, uśmiech oraz uprzejmość.
Jasne, ze zdarzają sie tacy, którzy mają to gdzies- ale to nieliczne wyjątki.
Wtedy wzruszam ramionami i staram sie nie brac tego bardzo osobiscie do siebie- tłumacze to sobie złym dniem tej osoby- a przeciez kazdy z nas takie dni miewa.

Nie nalezy sie kierowac opinią innych, Można brać ją pod uwagę, ale pamiętajmy- jeśli lubimy siebie- inni tez nas raczej polubią.

"ŚWIAT KOCHA LUDZI, KTÓRZY KOCHAJĄ ŚWIAT"