Czy prawo przyciągania istnieje?

Wydaje mi sie, że działa, bo kilka razy zdarzyło sie, ze o kimś myślałam i np. owy ktoś kontaktował się ze mną. Lub też ja z nim i slyszałam coś w stylu "a ostatnio dużo o tobie myślałam/em, chyba ściągnęłam/em cie myslami". Najczęściej, a może i właściwie zawsze, mam tak z bliskimi mi osobami.

Albo też myślałam o czyms a to się wydarzało. Tyle, że tak sie działo tylko w przypadku, jeśli nie myslałam o tym "specjalnie", nie w formie wizualizacji, afirmacji i takich tam.

Cóz, ponownie - dla mnie to intuicja a nie patetycznie brzmiące "prawo przyciągania.

Jakby jednak tego nie nazwać działa, ale w moim przypadku rzadko

oczywiscie, że istnieje. ja tego doswiadczam na codzien a im wiecej cwiczen tym bardziej to prawo działa na naszą korzysć.

Ciut offtopowo, bo mi sie własnie przypomiał Fiszu i jego "Tramwaj" :

"Uruchamiam pozaziemskie przyciaganie ciał,
takie porno, dla egzaltowanych dam.."

Bez wątpienia działa i mam zbyt dużo dowodów by próbować sobie zaprzeczać. Bardziej zastanawia mnie dokąd moża z tym iść. Jeśli już można przywoływać sytuacje, przedmioty oraz zmieniać pogode. Jak bardzo jesteśmy w stanie kreować rzeczywistość. Telekineza czy zmienianie rzeczywistości na poziomie molekularnym. Skoro już ludzkość powoli dochodzi do tej potęgi myśli, zauważam to poprzez większe spotykanie ludzi mających stycznosć z takimi'czarami'. Kiedy opanujemy jedno to zechcemy drugiego :ooo

ja wiem, ze działa i jest doświadczyłam tego ale warunek musi być pełna wiara bez wahań

Pamiętam jak pierwszy raz dowiedziałam się o prawu przyciągania od znajomego, wtedy podeszłam do sprawy sceptycznie, wręcz wysmiałam. Ale przyszedł okres w moim życiu, kiedy szukałam celu, nie wiedziałam co ze sobą zrobić, no i poczytałam trochę więcej o prawu przyciągania. Co miałam do stracenia - zaczęłam wierzyć, starać się, dążyć do celu. I cóż, wydaje mi się że wiele rzeczy udało mi się osiągnąć. Prawo przyciągania nie ważne czy działa - ważne że daje motywację i pozwala zmienić swoje życie. Pozwala osiągać sukces

Nieświadomie już od dziecka stosowałam.
Kilka lat temu wpadł mi w ręce film, książka... i szukanie informacji w świecie, a następnie uświadomienie sobie, że przecież ja już tak robię

Teraz staram się "zarażać" ludzi

Prawidłowo chociaż zapewne łatwo nie jest, bo ludzie bardziej wolą narzekać i użalać się nad sobą niż zacząć pozytywnie myśleć. A w ogóle, według takich narzekaczy pozytywne myślenie nie działa i szkoda na to tracić czas, tak więc lepiej zostać przy narzekaniu ...

no lekko nie jest... ale myślę, że warto

w końcu ileż można marudzić na wszystko? kiedyś ludzie muszą zebrać się w sobie i zacząć działać optymistycznie

Narzekanie co niektórzy mają już we krwi
Także lepiej zostawić taką osobę w swoim narzekaniu i oddalić się czym prędzej Niestety, ale udziela się nam czyjeś zachowanie i powiedzenie "z kim przestajesz takim się stajesz" jest w 100% trafione.. Dlatego tak ważne jest jakie towarzystwo sobie dobieramy.