Czas w reinkarnacji - istnieje czy nie?

Ewelina mówisz z taką pewnością że odrzuciłaś karme i już jej nie ma że postanowiłem to sprawdzić. Bo gdybyś miała racje to warto sie nad tym zastanowić.
Ale jakimś cudem Twój rdzeń pokazuje mi że masz jeszcze 70% karmy do oczyszczenia. To jest sporo roboty ale najwidoczniej zostanie to przeniesione na kolejne wcielenie skoro buntujesz sie przeciwko temu.

Naprawdę? A kto Ci to powiedział? Mi pokazywali, że prawie całą karmę już przerobiłam, bo wzięłam sobie skondensowaną na kilkanaście lat życia. Widzisz jakie bzdury potrafią wmawiać... To była ściema, a ja potulnie wierzyłam i poddawałam się karom w imię czego? Cierpienie jest jest kluczem do wzrostu.

Tak, zbuntowałam się już dawno temu i szukałam odpowiedzi, aż ją znalazłam. Bo to niemożliwe, żeby można było być aż tak w d**pie, kiedy żadnych ciężkich wcieleń nie pamiętam. Nie obchodzi mnie już co myślą na ten temat, niech sobie mieszają u kogoś innego. Potwierdziła się większość rzeczy, które podejrzewałam już jako nastolatka. I dopiero teraz widać efekty mojej pracy nad sobą, po odrzuceniu tych bzdur o karmach, że trzeba ją odrabiać - to syzyfowa praca. Po zbuntowaniu się już oficjalnie, przed "panami" i przed bytami. Koniec z żerowaniem, koniec ze zmuszaniem i wmawianiem. Kto się zgadza, jego wola, ale ja już tu tak długo kibluję, że na takich zasadach więcej nie mam ochoty.

Wiesz co powiedziały istoty z tych nagrań hipnotycznych? Że na Ziemi jest tak gęsto, że następuje rozpad duszy. Niejeden jest już tego przykładem, to ja zombie chodzące po ulicach, ale to nie ludzie są winni, tylko ci, którzy im wmawiają bzdury, ci którzy kontrolują. Nie ma we mnie nienawiści - już zapomniałam czym są takie emocje i nawet nie czuję tego w obliczu tych bytów, chcę tylko, żeby ludzie wiedzieli, że jest inna droga, że wolna wola jest jedynym prawem, bo resztę praw wymyśliły byty na naszą niekorzyść. Kiedy ludzie zaczną zdawać sobie z tego sprawę i się buntować, to staną się wolni i pójdą dokąd chcą - jeśli będą chcieli inkarnować ponownie, to ok - ich wybór i wolna wola. Życie tutaj też może być przyjemne, ale jeśli jest się wolnym od ograniczeń.

Wiele istot jest tutaj przez pomyłkę, bo podobno Ziemia kusi piękną iluminacją z zewnątrz, ale w środku już nie jest tak ciekawie i jest to pułapka, bardzo trudno wyjść we względu na karmę itd. Sam zdecyduj, czy wg Ciebie to ma sens. Dlatego te filmiki z hipnozy dają nam informacje, które sami możemy zdefiniować, a z moimi przypuszczeniami akurat wiele się zgadza i pierwszy raz trafiłam na kogoś, kto aż tyle mi potwierdził. Daje to o wiele szerszy obraz na wszystko, na astral, 4 wymiar i wyższe, na istoty, byty...

Zgodzę się, a dodatkowo dochodzą jeszcze sakramenty kościelne, które zakładają pieczęci na czakrach. Dlatego m.in. dziecko widzi i czuje, a później już nie. Obserwuję swoje dziecko i powiem Ci, że dziecko też widzi, ale inaczej. Np. zamiast bytu w postaci węża widzi np. króliczka. To tylko kwestia umiejętności wyczucia - a dzieci akurat czują bardzo dobrze któremu ufać, a któremu absolutnie nie. Tutaj prędzej dorosły mógłby się mylić.

Aha, znam dziecko, które odkąd nauczyło się mówić, opowiadało co robiło "jak było duże", więc też z tym dostępem do pamięci nie do końca jest jak piszesz, jak widać są wyjątki.

Są wyjątki ale w przypadku bardziej rozwiniętych istot, oni zachowują pamięć w kolejnych wcieleniach nawet jako małe dzieci.