Amulety, talizmany.

Amulety mające przyciągnąć bogactwo materialne, duchowe, talizmany chroniące od uroków, odpychające nieprzyjaciół... talizmany bezpiecznej podróży, miłości...
Co o tym wszystkim sądzicie..?
Mamy XXI wiek, i ogólnie symbole noszone przy sobie w postaci naszyjników, czy bransoletek odbierane są często za śmieszne, banalne czy zabobonne.
Niektórym wręcz kojarzą się ze starożytnością albo szamańskimi obrzędami, okultyzmem, przejawem kultu Szatana, starożytnych bóstw, duchów.
Skąd bierze się potrzeba posiadania własnego amuletu..?
Czy posiadacie jakiś własny?
Jakie ma dla was osobiste znaczenie i moc..?
Pozdrawiam i zachęcam do dyskusji.

jako, że okultyzm jest mi dość blisko uważam amulety oraz talizmany za coś jak najbardziej na miejscu. owszem, niektóre z nich dośc mocno działają.
Ja posiadam jeden noszony na co dzień, możliwe, że wielu ludzi postrzega go jako symbol szatański, co mnie bawi. I nie amulety sa zabobonne i zaściankowe, lecz wiedza i spychanie wszystkiego w sidła szatana
amulety oraz talizmany wspomagają aurę człowieka, tak uważam i wiem, żę niektóre z nich mocno działają.

Czy one faktycznie działają? Tego nie wiem. Może to tylko kwestia autosugestii ?

a ja nosze amulet(ale w portfelu) chroniacy przed zlym okiem jest od mojej babci i dal jej moj dziadek..no a teraz ja...i go nosze w portfelu...

Autentyczne symbole, najlepiej stworzone przez siebie działają. Tym bardziej jeśli są ładowane na bieżąco przez intencje i wiarę właściciela. Niektóre należą jednak do pewnych istot duchowych wobec których zaciągamy dług. Dla przykładu odpowiednio dostrojona runa czy skrypt potrafią diametralnie odmienić sytuacje materialną. Pentagram używany do przywoływania demonów raczej kiepsko się sprawdzi ale użyty w rytuale tarczy działa na prawdę konkretnie.

Indywidualne znaczenie jakie nadajemy symbolom też nie jest bez znaczenia więc triskel może być równie dobrze wisiorkiem, narzędziem lub potężnym amuletem. Chrystus w momencie egzekucji noszony na piersi współgra rytuałami stosowanymi w ezoteryce chrześcijańskiej ale sam w sobie nie znaczy zbyt niewiele.

z tego co kojarzę, to najlepiej nosić amulet zrobiony samemu tylko pytanie jak to zrobić ?

Wiesz Mgiełka, jeśli zwykły przedmiot nie jest odpowiednio dostrojony przez nosiciela to w roli amuletu będzie tylko kawałkiem tworzywa. Są rytuały tworzenia amuletów i fetyszy ale bez odpowiedniej wiedzy i wprawy efekt może być nieprzewidywalny. Na przykład warkocz ze wstążki może tak długo rąbać po szczęściu innych aż sama nie dojdziesz do zamierzonych korzyści.

Tak czy inaczej postaram się niedługo wstawić jakiś prosty poradnik